05 sierpnia 2010

powrót. Czasami powroty bywają trudne...

I już po. Po rekolekcjach, po Tatrach... Teraz zostały mi wspomnienia, zdjęcia i nawyki. Teraz już nie ja dostosowuję się do harmonogramu dnia, lecz mój harmonogram dnia, z życia 'przed' rekolekcjami próbuję na nowo nastroić. Czy rekolekcje, choćbyśmy byli z każdej strony odciągani od Boga i od myślenia o Nim mogą być bezowocne? NIE. Nie czuję tego w ogóle. Nie po to spędzałam cały ten czas na modlitwie, bo jaka by ona tam nie była, to jednak była, abym teraz 'po' rekolekcjach miała powiedzieć, że one mi nic nie dały zasadniczo. Dały mi bardzo wiele, ale to wszystko przyszło po cichu, w lekkim powiewie. Nie zawsze odnowa musi przychodzić z fajerwerkami i wielkim uczuciem ulgi ' a bo mi się udało i są owocne rekolekcje i koniec!'. Bóg jest mistrzem w dostrojeniu tego wszystkiego. I nic mi więcej nie potrzeba na dzień dzisiejszy,stała metanoja plus ogólne dostrzeżenie w tym co mam dobrych stron - amen!

Tatry stoją nieporuszone w swym ogromie po najeździe Moniki. Było rewelacyjnie, choć zawsze jest i chyba zawsze u mnie będzie specyficzny niedosyt pod tytułem - mogłam przecież więcej! Ale i tak było niesamowicie. Dwa dwutysięczniki plus klasycznie bardzo Giewont i Kasprowy. Cieszę się niesamowicie z tego czasu. Wspaniali ludzie i wspaniałe miejsce. Jakbym jeszcze tylko znalazła kabel USB do aparatu, byłabym przeszczęśliwa. Może ja faktycznie przesadzam z nadmierną egzaltacją od razu, jak tylko usłyszę słowo Tatry, a nie daj Boże, zobaczę je na żywo. Ale mi jest z tym dobrze. Każdy może mieć w swoim życiu jakiegoś bzika, byleby nie szkodliwego, a komu ja szkodzę taką pasją? Co najwyżej sobie samej, ale to już inna kwestia.

"Przyjaźń jest najważniejsza, od niej wszystko się zaczyna. Dopiero potem przychodzą głębsze uczucia. Przyjaźń to bezwarunkowa miłość drugiego człowieka, bezwarunkowa podkreślam. Często młodzież pyta mnie, czy jest możliwa przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną. Nie ma przyjaźni między chłopakiem a dziewczyną. Jest przyjaźń między człowiekiem a człowiekiem." Wanda Półtawska

1 komentarz:

  1. Monika, z rekolekcjami to też często jest tak, że dopiero w ciągu roku widzimy, jakie zmiany przynoszą. Jak piszesz - nie zawsze musi być tak, że po odbyciu, nagle wszystko się zmienia. Raczej jest tak, że na rekolekcjach uczymy się dostrzegać pewne rzeczy, a później w ciągu roku uczymy się wykorzystywać to, czego się nauczyliśmy.

    Co do gór - podzielam Twoją radość :) Też właśnie wróciłem z gór, w prawdzie na pewno aż tylu szczytów nie zdobyłem, ale też jestem zadowolony. :)

    Pozdrawiam serdecznie, z Bogiem!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już kliknąłeś w tą magiczną ikonkę, napisz proszę, to, co przychodzi Ci na myśl po przeczytaniu. Nie reklamuj swoich blogów, nie pisz komentarzy w stylu: fajny blog itp. Dziękuję. Autorka bloga.