01 kwietnia 2010

Dokonało się...

Stacja XII- Jezus umiera na krzyżu...



Dokonało się. Jezus wyzionął Ducha. Już nie musi znosić szyderstw ze strony członków Sanhedrynu, czy też żołnierzy. W radykalny sposób spełnił On nakaz miłości, złożywszy ofiarę z samego siebie dla naszego odkupienia. Poznajemy właśnie teraz, czym jest prawdziwa królewskość. Męka Chrystusa i Jego śmierć sprawia, że Bóg objawia się właśnie tam, gdzie wydaje się być definitywnie pokonany i nieobecny. Gdy umiera Boży Syn, świat pogrąża się w ciemności, cały drży. Pod krzyżem obecny jest setnik, który widząc to, co się stało, dopiero przez ten znak uwierzył w Boskość Jezusa. Obecne były też i niewiasty, które towarzyszyły Zbawicielowi i usługiwały mu. Byli i inni - przerażeni, potem skruszeni.
A Ty, kim jesteś pod Jego Krzyżem?
Panie Jezu, jesteś wciąż na nowo przybijany przeze mnie do drzewa krzyża świętego. Wciąż na nowo słyszysz ode mnie słowa pogardy. Wraz z Twoimi katami, uśmiercam Cię każdym swoim grzechem. Umierasz, by dać mi Życie! Wspaniały Dawco Miłości, nie pozwól na to, bym stała się tak obojętna na Twoje cierpienie. Nie pozwól, bym w natłoku spraw doczesnych zapomniała o Tobie. Spraw, bym miała siłę dawać świadectwo o moim uwielbieniu dla Ciebie i Twojej niezmierzonej miłości, którą mi ofiarowujesz.

4 komentarze:

  1. "Czemu, Ojcze, tak pusto? Wiatr pustynny mnie pali...
    Czemu, Ojcze, tak głucho? Ziemia trzęsie się w dali....
    Ojcze, Ojcze, gdzie jesteś? Gasnę już na tym drzewie;
    głowa ciąży, nie mogę podnieść oczu do Ciebie.

    Robak nogą zdeptany, resztką sił chcę ci wyznać:
    „Wykonało się... Pragnę... Ślepcom skruchę daj, wybacz...”
    Ojcze, Ojcze, gdzie jesteś? Gasnę już na tym drzewie;
    głowa ciąży, nie mogę podnieść oczu do Ciebie.

    Czuję gorycz - to żołnierz gąbkę z octem mi podał.
    Ojcze, oczy me rozszerz - mrok się sypie, jak popiół...
    Ojcze, Ciebie tu nie ma?! W ogień rwący ból wezbrał.
    Widzę cię: Nowe Miasto, Jan - to syn twój,
    Niewiasto!"

    czemu tak jest, że zawsze jak z Tobą pogadam, to wszystko kojarzy mi się z Łomnicą...?

    dobrze, bardzo dobrze, że jesteś! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. San.
    To co ja mam powiedzieć o skojarzeniach skoro przytaczasz taki kawałek Łomnicy! Pamiętny wieczór wtedy i dziś.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jestem tym sydercą. Wciąż wykorzystuję Jego Miłość dla własnych celów... Dzięki Ci Panie, że wszystko wybaczasz! Dzięki za Twoją ofiarę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Drogi o.M. ,
    ja czasem (a nawet b. często..) mam tak, że wszystko, wszystko mi przypomina te pamiętne 2 tygodnie.. ;)
    czasem usłysze jakąś piosenkę w kościele, zobacze jakiś cytat w internecie, jakieś zdjęcie i od razu przed oczami mam Łomnicę - to miejsce, tych ludzi, ten wspaniały czas!
    Pamiętny - świetnie ujęte.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już kliknąłeś w tą magiczną ikonkę, napisz proszę, to, co przychodzi Ci na myśl po przeczytaniu. Nie reklamuj swoich blogów, nie pisz komentarzy w stylu: fajny blog itp. Dziękuję. Autorka bloga.