11 marca 2010

Ecce homo...

Zabiłam człowieka.
Dopuściłam się zbrodni haniebnej. Jego krew ściekała mi pomiędzy palcami, a ja stałam, patrzyłam się na swoją ofiarę i co najgorsze - nic nie zrobiłam. Sama ja, wbijałam gwóźdź głębiej i głębiej, i pomimo rozdzierających upalne powietrze krzyków, nie przestałam ani na chwilę. Niesamowicie zastanawiało mnie to, że wszyscy się patrzyli tylko na to, co ja robię, żaden nie podszedł i nie pomógł mojej ofierze. Krew plamiła moje dłonie, wtapiała się w moją skórę, dochodziła do mojego krwiobiegu moralności. Sprawa skończona. Następnie upajałam się łapczywie widokiem agonii. Wąchałam zapach krwi zmieszanej z rozpalonym piaskiem, wsłuchiwałam się w jęki umierającego. Byłam w amoku. Trwałam w stanie niepoczytalności.Życie z Niego uchodziło. Był na wyczerpaniu. A ja bluźniłam, plując w jego stronę. Nie uszanowałam nawet wtedy człowieka na granicy wytrzymałości, szydziłam do końca.
Aż on krzyknął: ELI, ELI, LAMA SABACHTANI?
Tak, zabiłam Jezusa. Zabijam Go każdego dnia, gdy grzeszę.
Ale Go kocham...
Jego śmierć była pieczęcią naszej miłości? Oddał życie, za mnie?? Właśnie za mnie? Oddał swoje życie z miłości, bym ja mogła Żyć.

"Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a one Mnie znają."
J 10,14

Wielki Post 2010 w toku...

_______________________________________________________

Wspaniale jest mieć przyjaciół :*.

Przyjaźń nie potępia w chwilach trudnych, nie odpowiada zimnym rozumowaniem: gdybyś postąpił w ten czy tamten sposób... Otwiera szeroko ramiona i mówi: nie pragnę wiedzieć, nie oceniam, tutaj jest serce, gdzie możesz spocząć.
— Malwida von Meysenbug

10 komentarzy:

  1. Przyjaciele.. Przyjaciele są najważniejsi!!

    Post. Tak post ale mało kto o nim pamięta. Wczoraj zostałam prawie pobita wzrokiem gdy na przerwie zwróciłam koleżance obok uwagę iż na drugie śniadanie ma kanapke z dużą ilością szynki.. I teraz według opini mej klasy jestem pomylona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co mi przychodzi na myśl po przeczytaniu?
    Aż to, że Bóg jest największym Przyjacielem! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam przez "przypadek", ale chyba zostanę na dłużej. Pozdrawiam . Monika M. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. oj tak, wspaniale jest mieć Przyjaciół, chociaż tak sobie myślę, że to teraz towar deficytowy, bo o prawdziwego Przyjaciela na prawdę trudno. dzięki za wizytę u mnie, ja także zostanę tu na dłużej, bo już mi się podoba:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marta K, bo jej rybki - jej akwarium. Nie ma się co włazić z butami w życie innych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marta K, bo nie ma co się wpieprzać z buciorami w życie innych. Ich rybki - ich akwarium.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimie ...można przejść obojętnie bo to jej rybki i akwarium albo powiedzieć sobie: spróbuję upomnieć czy też przypomnieć, że istnieje coś takiego jak kościelne przykazania.
    Natomiast trudno się zgodzić do końca z cytatem o przyjaźni. Dlaczego nie wolno oceniać? Czy wolno akceptować wszystkie świństwa przyjaciół, nie rzekłszy ani słowa wciąż otwierać serca? Czy nie będę wtedy złym przyjacielem, który milczy ... Nie potępiać, owszem, ale wiedzieć to czasem trzeba, by na "przyjaźni" nie wyjść jak Zabłocki na mydle!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojcze, myślę, że główną myślą cytatu, przynajmniej ja tak go odbieram i z tego względu dodałam, jest to, że kwintesencją przyjaźni jest całkowite oddanie, pomimo wszystkiego. Przyjaźń przetrwa( ta prawdziwa ) wszystkie świństwa, wszelkie zło, a mimo nich odrodzi się i będzie nadal trwać, niezmiennie. Przyjaciel nie odtrąci w naszych najgorszych chwilach, przysłowiowej biedzie, wtedy gdy sami przed sobą się upodlimy, przetrwa obrazy, smutki, a w głębi serca nadal się będzie widziało w tej drugiej osobie swoją bratnią duszę. Dlatego też ktoś tu już słusznie wg mnie wspomniał, że komunia z Jezusem jest odzwierciedleniem najwspanialszej przyjaźni, miłości do bliźniego. :) Pozdrawiam.

    P.s.: a CO do samego potępiania... W dzisiejszym świecie często na starcie są potępiane nasze ambicje, plany, zamiary, pomysły, czy postawy, a często też i łzy, gdyż "życie nauczyło, że trzeba być twardym". Często wielu nie zauważa tej subtelnej granicy, kiedy wolno krytykować - ze względu dobra swojego przyjaciela, a także kiedy się nie powinno na wzgląd choćby samej kultury osobistej i godności ludzkiej. To już tyle ode mnie. Amen. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie każdy grzech jest krzyżowaniem Chrystusa. Przez zabijanie Jezusa rozumie się pewien rodzaju grzechu, który należy do ciężkich grzechów. Stąd też nie sądzę, abyś każdego dnia zabijała na nowo Chrystusa.

    OdpowiedzUsuń
  10. o.M, ale dlaczego miałbym tak zrobić? Dlaczego miałbym upominać? Co mnie uprawnia do tego, żeby być sumieniem innych? Jeśli komuś zależy na przestrzeganiu pewnych zasad, będzie to robić. W przeciwnym wypadku możemy sobie gadać, zwracać uwagę, upominać, a i tak niewiele zmienimy.
    Kermit

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już kliknąłeś w tą magiczną ikonkę, napisz proszę, to, co przychodzi Ci na myśl po przeczytaniu. Nie reklamuj swoich blogów, nie pisz komentarzy w stylu: fajny blog itp. Dziękuję. Autorka bloga.