11 lutego 2009

przemyślenia nad słowami.


Często tak mam, że myślę i to namiętnie o słowach innych, o tym, co mi ktoś powie. Potrafię naprawdę sporo czasu zająć sobie takim myśleniem, z rzędu: " co ten ktoś miał na myśli, dlaczego tak a nie inaczej powiedział, a może chciał zawrzeć drugie dno tej sprawy?". Analizuję i to wręcz przesadnie. Często spotykam ludzi, którzy są na swój sposób dziwni. Nie ma co ukrywać, dla mnie każdy z nas jest dziwny na swój sposób. Każdy ma jakieś maniakalne zapędy co czegokolwiek, jakąś swoją pasję, odkrytą, bądź też będącą póki co dla niego samego swoistą tajemnicą. Każdy z nas, ma te dni, kiedy myśli nad sobą, nad wszystkim innym, ma te dni ciche, kiedy chce pobyć sam, stać się choć na moment outsiderem. Nawet najbardziej towarzyski człowiek w pewnym momencie swojego życia, pragnie stać się outsiderem. Wyciszyć się. Dać upust emocjom. W samotności. I ja nie ukrywam. Jestem dziwakiem. I chcę nim być. Jedną taką frazą jaką usłyszałam i szalenie mnie ona zaskoczyła była myśl mojego przyjaciela. Otóż, jadąc wspólnie tramwajem, on do mnie powiedział słowa co najmniej dla mnie zaskakujące: "Monika, czemu ty taka jesteś? Czemu jesteś tak inna od ogółu, czy nie dostrzegasz, ze to co robisz, jaka jesteś, jest niedzisiejsze?" Mnie to po prostu w pierwszym momencie zamurowało,w drugim ucieszyło. Odpowiedziałam mu: "Piotrek, a czy nie uważasz, że łatwiej jest żyć, dopasowując się do epoki, jaką mamy, niż żyć tak, jak sami chcemy, mieć pasje, jakie mamy na to ochotę, nie kreować się na otoczeniu? Widzisz, bo ja nie chcę iść z prądem, nie chcę być jak inni. Nie chcę być kolejną dziewczyną ubierającą się w tandetne, kolorowe szmatki, nie chcę być kolejną chodzącą na dyskoteki, skoro mnie to nie bawi... Chce być sobą, odkrywać swoje prawdziwe ja i robić wszystko w zgodzie ze mną. Słucham klasycznej muzyki czasem, wiesz? Sprawia mi to szaloną przyjemność, wycisza, ostatnio zaczęłam słuchać jazzu, może to jest taka moja odskocznia od metalu, rocka..." Chłopaka totalnie zamurowało. A ja miałam materiał na dalsze przemyślenia na co najmniej parę dni. Do tej pory czasem o tym myślę, dlaczego ludzie tak bardzo trzymają się kurczowo czasów, w których żyją, bo to nie wypada, bo to nie przystoi, bo to będzie idiotycznie wyglądać... Ciągle ludzie sobie sugerują, że " co inni sobie pomyślą"... A co mają pomyśleć? A niech myślą, ono przecież nie boli. My sami znamy siebie najlepiej i wiemy, że coś dobrze, albo źle robimy. Nie potrzeba nam do tego opinii innych. Ciągle się boimy łatek, jakie da nam otoczenie, całkowicie niepotrzebnie. Osobiście już wiele takich łatek ja mam, np.: moher, nudziarz, zbyt poważna na swój wiek, pewnie robi to by się wywyższać, dawniej słucha rocka to pewnie emo... Ludzie żyją w totalnej nieświadomości tego co jest wokół nich, wspaniałym tego przykładem, było nazywanie emo każdego, kto przyodział się w arafatkę, ćwieki... każdego, kto słucha mocniejszych brzmień. Nie wiedzą, co we mnie siedzi, skąd taka wielka wiara i zaufanie do Boga, skąd moja religijność, a myślą, że pewnie siedzę i słucham tylko mediów dyrektora i gra. Nie wiedzą czym jest oaza i czuwania a myślą, ze to tylko klęczenie i modły. Nic bardziej mylnego! Dlatego ja, nauczyłam się żyć swoim szyciem, nie interesować się tym, co ktoś o mnie powie, bo tak naprawdę, tylko ja sama siebie dobrze znam. Nikt inny. I zauważyłam, że żyjąc jak żyje, z tym swoim uporem w tym co robię, zaczęłam mieć więcej szacunku w oczach innych. Mimo, że jestem odmienna, to więcej ludzi widzi mnie jaką tę niską, ale silną istotkę, która wie czego chce, która jest sobą w każdej sytuacji. I chyba to jest najpiękniejsze w tym co robię. Że jestem silna. Nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Że mam swój charakter, unikatowy. Cieszę się, że takim np. Piotrkom, potrafię pokazać istotę życia. Dzięki temu oni nabierają odwagi do życia. Nie lękają się tego, co inni powiedzą, ale śmielej robią swoje. Tego też Wam życzę!:)

1 komentarz:

  1. Jestem pierwszy, a pierwszy znaczy lepszy, a więc punkty lansu szybują w górę z każdym słowem;]
    Droga Moniko, prawda jest taka, że odkryłaś właśnie, lub dawniej doszłaś do prostej prawdy o świecie. Jesteś odszczepieńcem, jesteś INNA i co za tym idzie, elitarna. Zakładając że wszystko co tworzysz na tym blogu to prawda najprawdziwsza, to znaczy że przeżywasz właśnie stan, kiedy zaczynasz być ze swojej inności zadowolona i słusznie. Mam tylko dwie uwagi krytyczne. Primo moim zdaniem nie jesteś jakaś szczególnie niezwykła i niepowtarzalna. W dzisiejszych czasach nie ma już jednego nurtu, jednego stylu i jednej koncepcji, dlatego grup i grupek Ci u nas dostatek. Moim zdaniem jest wiele osób takich jak Ty (jeżeli Cię tutaj uraziłem, to znaczy, że jestem jedną z nich;]). Secundo masz moim zdaniem błędne mniemanie o tych "zwykłych". Nawet jeżeli na pozór siedzą w mainstream'ie to tak w głębi duszy mają jakieś własne, nieprzystające do ich powierzchowności przemyślenia i zwyczajnie. Być może po prostu boją się do nich przyznać i tym właśnie różnisz się od nich najbardziej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już kliknąłeś w tą magiczną ikonkę, napisz proszę, to, co przychodzi Ci na myśl po przeczytaniu. Nie reklamuj swoich blogów, nie pisz komentarzy w stylu: fajny blog itp. Dziękuję. Autorka bloga.